Ponieważ obiecałem kiedyś Dorocie, że napiszę o Marysieńce i Sobieskim najwyższa pora wywiązać się z obietnicy:):) Mam nadzieję, że to przeczyta i może się do tego jakoś odniesie, tym bardziej że jest to artykuł trochę prowokujący, ale czasami warto sprowokować inteligentne kobiety:):):) Zachęcam do przeczytania:):)
Historia miłości Jana III Sobieskiego i Marysieńki to fascynująca opowieść, pełna namiętności, politycznych intryg i wzruszających momentów. Ich związek trwał ponad 30 lat i przetrwał zarówno wielką miłość, jak i liczne trudności.
Kim była Maria Kazimiera d’Arquien? Maria Kazimiera d’Arquien, zwana Marysieńką, urodziła się w 1641 roku w Nevers we Francji. Pochodziła z drobnej szlachty francuskiej, ale dzięki protekcji królowej Polski Ludwiki Marii Gonzagi (żony Władysława IV, a potem Jana Kazimierza) znalazła się na polskim dworze. Królowa miała wobec niej ambitne plany – chciała dobrze wydać ją za mąż, najlepiej za kogoś wpływowego.
Pierwsze spotkanie Jana i Marysieńki. Jan Sobieski pochodził z potężnego rodu magnackiego i szybko zdobył sławę jako świetny dowódca wojskowy. Po raz pierwszy spotkał Marysieńkę około 1655 roku na dworze królowej Ludwiki Marii. Młoda Francuzka oczarowała go swoją urodą, wdziękiem i inteligencją. Niestety, ich miłość stanęła na drodze planów politycznych królowej, która w 1658 roku wydała Marysieńkę za bogatego i wpływowego magnata – Jana „Sobiepana” Zamoyskiego. Małżeństwo to było nieszczęśliwe, a Sobieski i Marysieńka utrzymywali bliską relację mimo jej ślubu z innym mężczyzną.
Romantyczna korespondencja. Już wtedy rozpoczęła się ich słynna wymiana listów – Jan Sobieski pisał do Marysieńki pełne miłości i tęsknoty wiadomości. Ich korespondencja przetrwała do dziś i obejmuje ponad 500 listów! Przykładowy fragment: „Najśliczniejsza duszyczko i serca mego królowo! Gdybyś wiedziała, jako mi smutno bez Ciebie i jak gorąco tęsknię, tobyś mi serca swego nie szczędziła i każdej godziny listy pisała…” Po śmierci Jana Zamoyskiego w 1665 roku Marysieńka mogła wreszcie poślubić Sobieskiego. Ich ślub odbył się 14 lipca 1665 roku w Warszawie.
Ambicje królewskie. Jan Sobieski był nie tylko mężem, ale także wybitnym wodzem i politykiem. Po zwycięstwie pod Chocimiem w 1673 roku zdobył ogromną popularność, a rok później został wybrany na króla Polski. W 1676 roku Marysieńka została koronowana na królową.
Francuski wpływ Marysieńki. Marysieńka, wychowana na francuskim dworze, była zwolenniczką bliskich relacji Polski z Francją. Utrzymywała kontakty z Ludwikiem XIV i chciała, by jej mąż sojuszniczo zbliżył się do Paryża. Sobieski jednak miał inną wizję polityki i skupił się na walce z Imperium Osmańskim.
Ich dzieci. Jan i Marysieńka mieli aż 13 dzieci, ale niestety większość z nich zmarła w dzieciństwie. Najbardziej znanym z ich potomków był Jakub Sobieski, którego Marysieńka próbowała później osadzić na tronie.
Wyprawa Wiedeńska. Największym triumfem Sobieskiego było zwycięstwo nad Turkami pod Wiedniem w 1683 roku. Przed bitwą król pisał do Marysieńki listy pełne miłości i obaw. Po zwycięstwie wysłał jej słynny list: „Bóg i Pan nasz na wieki błogosławiony dał zwycięstwo i sławę narodowi naszemu, jakiej wieki przeszłe nie pamiętają.”
Legenda o chłodnym powitaniu. Według legendy, gdy Sobieski wrócił do Polski po bitwie pod Wiedniem, Marysieńka nie przywitała go z entuzjazmem. Podobno miała powiedzieć, że „przywiózł jej tylko dym i sławę”, zamiast złota i bogactw. Nie wiadomo, ile w tym prawdy, ale ich relacje po Wiedniu zaczęły się ochładzać.
Schyłek ich związku i ostatnie lata Z biegiem lat ich małżeństwo zaczęło przeżywać kryzysy. Marysieńka częściej zajmowała się własnymi interesami, a Sobieski był zmęczony polityką i konfliktami na dworze. Po śmierci Sobieskiego w 1696 roku Marysieńka próbowała przeforsować elekcję swojego syna Jakuba na króla, ale jej plan się nie powiódł. W 1698 roku opuściła Polskę i wyjechała do Rzymu, gdzie zmarła w 1716 roku.
Relacja Jana III Sobieskiego i Marysieńki to jedna z najbardziej fascynujących miłosnych historii w dziejach Polski. Ich miłość przetrwała lata wojny, politycznych intryg i trudnych decyzji. Pozostawili po sobie nie tylko wspomnienia wielkich czynów, ale też wzruszające listy, które do dziś są jednym z najpiękniejszych świadectw miłości w historii Polski. To była wielka miłość czy miłość i interesy polityczne? Moim zdanie jedno i drugie. Zarówno Marysieńka, jak i Sobieski to nie postacie krystaliczne. Oboje mieli ogromne ambicje polityczne i wspólnie mogli je osiągnąć. Czy to znaczy, że się nie kochali? Moim zdaniem kochali się bardzo, ale Marysieńka to nie Julia, a Sobieski to nie Romeo:):) To nie ta historia:):).
To jedna z tych historii, które pokazują, że miłość i polityka rzadko idą w parze, ale mogą tworzyć fascynującą mieszankę. Z jednej strony mamy wielką romantyczną miłość, wyrażaną w setkach listów pełnych czułych słów, a z drugiej – brutalną rzeczywistość władzy, ambicji i rozczarowań. Jan III Sobieski jawi się jako kochający mąż, który nawet w trakcie kampanii wojennych nie zapominał o Marysieńce. Jego listy są pełne emocji, czułości i tęsknoty – to naprawdę niezwykłe, jak bardzo był w nią zapatrzony. Ale jednocześnie ich relacja nie była idealna. Po latach uczucie ustępowało miejsca pragmatyzmowi i napięciom politycznym. Marysieńka, choć z początku wydaje się romantyczną bohaterką tej opowieści, miała swoje ambicje i często działała na własną rękę, nawet wbrew mężowi. Dla mnie to historia o tym, że miłość, nawet wielka, nie zawsze jest wystarczająca, by uniknąć rozczarowań i konfliktów. Ale jednocześnie pokazuje, że Jan i Marysieńka byli sobie niezwykle bliscy – przez dekady, pomimo trudności. Ich listy to dowód, że władcy i wojownicy także potrafią być czuli i romantyczni. Może więc to jedna z tych miłości, które, choć nie idealne, pozostają niezapomniane.